Idealnym jest stan, kiedy płomień namiętności pali się w związku do ostatnich dni życia. Co jednak robić, gdy płomień przygasa?
Zwykle pierwszy okres związku jest prawdziwą burzą namiętności, która najczęściej z upływem czasu łagodnieje, by w efekcie przejść w stan całkowitej posuchy.
Jakie są najczęstsze powody przejścia fali pożądania w „stand by”?
- mówienie o sobie „moja stara”, „mój stary”,
- zaprzestanie dbałości o swoją atrakcyjność – mężczyzna chodzi w domu w dziurawych skarpetkach i rozdeptanych kapciach, kobieta zapomina do czego służy lakier do paznokci a do łóżka wskakuje we flanelowej koszuli,
- seks to stały rytuał, który ma miejsce o tej samej porze, w tej samej pozycji, w tym samym miejscu,
- przesadne myślenie o własnych kompleksach (czytaj więcej)
źródło zdjęcia:
Image courtesy of [image creator name] / FreeDigitalPhotos.net
Nic nie zastąpi szczerej rozmowy, ale czasem i „skok w bok” może pozytywnie wpłynąć na związek. Jednak o tym lepiej chyba partnerowi akurat nie mówić…
Czy ja wiem. No mówi się, że podobno faktycznie „skok w bok? może odświeżyć związek, ale jakoś nie mogę zrozumieć, w jaki sposób. Raczej „nowość” zniechęca do „starości”. Przynajmniej na jakiś czas. To oczywiści z punktu widzenia kobiety. Może mężczyzna reaguje inaczej?
Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy nowy partner jest „gorszy” od dotychczasowego.
Pingback: Życie z Piotrusiem Panem | nowabea
Pingback: Męski, czyli jaki? | nowabea
Pingback: Żeby mieć seks… | nowabea
Pingback: Męski, czyli jaki? | 4lady.pl